W sobotę, 1 października 2022 r. odbyła się Archidiecezjalna Pielgrzymka Róż Żywego Różańca do Przysietnicy. Uczestniczyła w niej również liczna grupa braci i sióstr z parafii Krzywcza, z opiekunem księdzem proboszczem.
W tym roku hasłem wydarzenia były słowa „Wspólnoty Żywego Różańca lekarstwem na czas wielkiego niepokoju, strapienia i rodzących się przeciwności”. Spotkanie było także diecezjalnym dziękczynieniem za beatyfikację Pauliny Jaricot i przypomnieniem 190. rocznicy ustanowienia Żywego Różańca przez papieża Grzegorza XVI. Spotkanie rozpoczęło się od zawiązanie wspólnoty, po którym został poświęcony obraz bł. Pauliny Jaricot i wniesiono jej relikwie. Następnie członkowie Róż Żywego Różańca wzięli udział w nabożeństwie dziękczynnym z bł. Pauliną Jaricot, któremu przewodniczył bp Krzysztof Chudzio. Następnie konferencję formacyjną wygłosił ks. prał. Jan Smoła, Archidiecezjalny Moderator Róż Żywego Różańca. Tematem rozważania były słowa „Wspólnoty Żywego Różańca lekarstwem na czas wielkiego niepokoju, strapienia i rodzących się przeciwności”. Kapłan krótko przypomniał historię powstawania róż, rolę bł. Pauliny Jaricot w tym procesie, a także zwrócił uwagę, że w Polsce to dzieło jest ciągle żywe.
Centralnym punktem programu była Eucharystia o godz. 11:30 pod przewodnictwem abp. Adama Szala.
Z kolei okolicznościową homilię wygłosił abp senior Józef Michalik. Hierarcha skupił się na poszukiwaniu lekarstwa na współczesne światowe niepokoje. – Te czasy się zmienią o ile my chociaż troszkę dołączymy się do tego wielkiego dzieła zbawienia, które przed nami, albo nam zawierzył Chrystus na krzyżu. Tych dzisiejszych trudności jest wiele. Jesteśmy nieraz upokorzeni różnymi krzyżami, różnymi bólami społecznymi i tymi bliskimi nam w naszych rodzinach, w naszym Kościele. Nie zapominajmy, że to Bóg jest Panem dziejów. Że to u Boga trzeba szukać odpowiedzi na najtrudniejsze sytuacje – powiedział pasterz.
W tym poszukiwaniu odpowiedzi niezwykle ważna jest duchowość maryjna. Maryja była Tą, która zaufała Panu Bogu, dostrzegła ludzką biedę chociażby na weselu w Kanie Galilejskiej. Dlatego Ona powinna być wzorem na naśladowania. – My gromadzimy się, jako czciciele Matki Bożej. Nic mądrzejszego nie wymyślilibyśmy. My naśladujemy nie byle kogo w tym względzie, bo samego Boga! – mówił abp Michalik Czasy są, jakie są. Otwórzmy oczy! Czasy dzisiaj są trudne, ale są niezwykli ludzie dzisiaj. Bóg dał tych ludzi. Trzeba, żeby się w nas obudziła niezwykłość. W nas lekarstwo na te czasy jest! – mówił. Wszystkie czasy miały swoje trudności. I nasze czasy dzięki Bogu, że są trudne, bo możemy odczuwać obecność Boga w naszym życiu. To jest nie byle co! Zbawienie otwiera się przed nami! Nie zapominajmy, że życie nasze ma się skończyć spotkaniem z Bogiem. – Nie myśmy, że szatan będzie spokojnie patrzył na dzieło Boże. Nie będzie! – ostrzegał – Nasze gromadzenie się na modlitwie w rodzinie, na pacierzu, czy na modlitwie przed jedzeniem to jest biczowanie szatana. On ucieka – zapewniał – Szatan ucieka, gdy jesteśmy zjednoczeni z Maryją, z Jezusem – dodał.
Jak potrafimy współpracować z Bogiem? – tłumaczył hierarcha. – Mniej narzekać, a więcej się modlić. Bardziej kochać tych, którzy cierpią, którzy żyją w kłamstwie, którym trudno. Modlić się za nich też – dodał.