„Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia. Pragnę, aby święto Miłosierdzia, było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników. W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia Mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia Mojego. Która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii świętej, dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar. W dniu tym otwarte są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski”.
Takimi słowami zwrócił się do św. s. Faustyny Pan Jezus. Wybór pierwszej niedzieli po Wielkanocy na Święto Miłosierdzia nie jest przypadkowy – na ten dzień przypada oktawa Zmartwychwstania Pańskiego, która wieńczy obchody Misterium Paschalnego Chrystusa. Ten okres w liturgii Kościoła ukazuje tajemnicę miłosierdzia Bożego, która najpełniej została objawiona właśnie w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Inaczej mówiąc – nie byłoby dzieła odkupienia, gdyby nie było miłosierdzia Boga. Przygotowaniem do obchodów święta jest nowenna, polegająca na odmawianiu Koronki do Miłosierdzia Bożego przez 9 dni, poczynając od Wielkiego Piątku. W tej nowennie – mówił sam Jezus – „udzielę duszom wszelkich łask”. Po kanonizacji Siostry Faustyny 30 kwietnia 2000 roku Papież ogłosił to święto jako obowiązujące w całym Kościele. Pierwsze objawienia s. Faustyna miała w 1931 r. w Płocku, a później w Wilnie. Wedle jej wskazań malarz Eugeniusz Kazimirowski namalował obraz “Jezu Ufam Tobie” w 1934 r. w Wilnie. Wówczas wydrukowano także jego małe, czarno-białe reprodukcje. Został on umieszczony w wileńskim kościele św. Michała, w 1948 r. skonfiskowany przez sowietów, ale wykupiony potajemnie przez wiernych i ukryty. W 1943 r. krakowski spowiednik s. Faustyny, o. Józef Andrasz, jezuita, poświęcił drugi obraz Jezusa Miłosiernego namalowany przez Adolfa Hyłę, także według wizji s. Faustyny i ofiarowany do klasztornej kaplicy Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Łagiewnikach. O. Andrasz zapoczątkował też uroczyste nabożeństwo ku czci Miłosierdzia Bożego. Kaplica, która służyła dotąd siostrom i ich wychowankom, stała się miejscem publicznego kultu. Wizerunek bardzo szybko zasłynął licznymi łaskami.
Maleńkie modlitewniki z Koronką i reprodukcją obrazu Jezusa Miłosiernego, w czasie II wojny światowej były bardzo popularne. Jest wiele świadectw mówiących o tym, że właśnie w trudnym okresie wojny wierni spontanicznie zwracali się do Miłosierdzia Bożego. Żołnierze polscy roznieśli orędzie s. Faustyny na cały świat. Dzięki Polakom z armii Andersa, utworzonej w 1941 roku w ZSRR, kult Miłosierdzia dotarł do Iranu, Palestyny, Libanu, Egiptu, a stamtąd – do Afryki i Włoch. Wielkie zasługi w szerzeniu kultu poza granicami oddał marianin ks. Józef Jarzębowski, który podczas okupacji wydostał się z Wilna wywożąc memoriał o nabożeństwie do Miłosierdzia Bożego ks. Michała Sopoćki, spowiednika s. Faustyny i dotarł w niemal cudowny sposób do Stanów Zjednoczonych, podróżując przez Syberię i Japonię. Jeszcze w czasie wojny pojawiły się teksty nowenny, koronki oraz litanii do Miłosierdzia Bożego w językach: niemieckim, litewskim, francuskim, włoskim i angielskim.
Drodzy parafianie! Dzisiaj obchodzimy święto Miłosierdzia Bożego. Święto to jest nie tylko dniem szczególnego uwielbienia Boga w tajemnicy miłosierdzia, ale czasem łaski dla wszystkich ludzi. Czytamy w „Dzienniczku” św. siostry Faustyny: W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia Mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia Mojego. Która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii świętej, dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar. W dniu tym otwarte są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski.
Dzisiaj serca ludzkie są spragnione Boga. Pandemia sprawiła, że „świat stanął”. Ludzie zobaczyli, że wszystko przemija, że wszystko jest marnością. Jeżeli ludzie pragną Boga, Jego łaski, jeżeli mają „naczynia ufności” to Bóg udzieli im swego miłosierdzia. Bo Bóg nie jest ograniczony niczym. Ograniczenia i bariery w otrzymywaniu łask Bożego miłosierdzia są tylko po naszej stronie. To grzech, wirus najgroźniejszy dla duszy, czy też brak ufności. Te „naczynia ufności” albo ich nie ma, albo są za małe. A ufność jest w czasie pandemii bardzo potrzebna. I to mocne oparcie w Bogu. Widzimy to wyraźnie – przed tym maleńkim wirusem padają mocarstwa i ludzie dostrzegają, że nawet w tych światowych potęgach nie ma trwałego oparcia. Nikt na świecie nie ma 100% pewności, że coś ochroni go przed koronawirusem. Jezus też nie mówi, że mnie ochroni przed koronawirusem, ale daje mi pewność, że tu na ziemi mnie poprowadzi i przeprowadzi mnie przez śmierć do życia wiecznego. W Nim mam gwarancję życia. Życia wiecznego.
Zachęcamy dzisiaj Parafian do adoracji Najświętszego Sakramentu – Krzywcza 12.00 – 16.00, Reczpol – 12.00 – 17.00. Przyjdźmy by napełniać te nasze naczynia serca Bożą ufnością, by ustąpił lęk, smutek a zagościł pokój i radość Zmartwychwstałego Pana.